asia@pasya.pl | +48 796 092 103

asia@pasya.pl | +48 796 092 103

Moja Magiczna Przestrzeń

Kocham swoją przestrzeń i ludzi, którzy ją ze mną współtworzą !!!

Wczoraj odbył się kolejny warsztat Jogi Nidry i Kąpieli w dźwiękach.
Główny cel takich praktyk to głęboki odpoczynek, relaks, odpuszczenie kontroli.

I myślę sobie, że przydałby się większości z nas, bo obserwacja moja jest taka, że jesteśmy narodem zestresowanym, zmęczonym, przepracowanym, walczącym, przekrzykującym się nawzajem, rywalizującym ze sobą.

Tworzymy grupy, obozy, podziały według swoich norm.I dobrze jest tylko wtedy kiedy wszyscy myślą tak samo, kiedy ktoś się wyłamuje, zwyczajnie ma inne spojrzenie na świat, jest w innym punkcie życia, ma inne doświadczenia, to wytykamy go palcem i dajemy odczuć, że nie jest mile widziany.

Przeżyłam to na własnej skórze dokładnie 5 lat temu przed powrotem do Polski, kiedy zapisałam się po raz pierwszy do kobiecej polskiej grupy na FB. Byłam bardzo podekscytowana, że poznam nowe osoby podobne do mnie: otwarte, życzliwe, emanujące pozytywną energią. Wierzyłam naiwnie, że będziemy się wspierać, dzielić się duchowością i doświadczeniem.

Przez kilka tygodni obserwowałam o czym piszą, na czym skupiają swoją uwagę… to były młode dziewczyny około 30ki, przepełnione żalem, cierpieniem, mentalnością braku, narzekające na życiowe sytuacje w których się znalazły, na złych partnerów, brak pieniędzy, pracę po 10-12h… Rola ofiary dominowała w tej grupie, dziewczyny podkręcały się wzajemnie i jeszcze bardziej utwierdzały w swoich przekonaniach.

W końcu postanowiłam zabrać głos i powiedziałam, że nie czuję tego cierpienia i ciężkości w życiu o której piszą, że jestem szczęśliwa, z jednym partnerem od ponad 20 lat, kocham ludzi, swoją pracę i uważam, że każdy jest kreatorem własnej rzeczywistości. Wiem, że nie zawsze mamy wpływ na rzeczy, które się dzieją wokoło, ale to od nas zależy jak będziemy na nie reagować, zwłaszcza kiedy coś zadziewa się nie po naszej myśli. To my dokonujemy w życiu wyborów i bierzemy pełną odpowiedzialność za nie jako osoby dorosłe, dojrzałe, świadome.

I to był trigger!!!


Wylała się fala hejtu w moim kierunku. Zostałam skrytykowana za mój optymizm, nierealne podejście do życia. Te kobiety, nie wierzyły, że można żyć w radości, zdrowiu, obfitości, poczuciu spełnienia, w szczęśliwym związku, bez nienawiści, zazdrości, czy narzekania.


Dlaczego???


Bo same tego nigdy nie doświadczyły, nie odczuwały satysfakcji w życiu.

Bo żyły w głębokich przekonaniach swoich rodziców, dziadków, przodków, że życie musi być ciężkie, a cierpienie uszlachetnia. Mentalność braku była odczuwalna na kilkometr.

Na koniec napisały mi, że wolą swoją ziemistą ciężkość, poczucie krwii w ciele, walkę niż moją lekkość i życie usrane tęczą.

Nigdy w życiu nie spotkałam się z takim niezrozumienie, atakiem i hejtem.

Pamiętam, że długo płakałam z poczucia smutku i braku akceptacji.

Poczułam się taka inna 🙁


To było moje pierwsze doświadczenie z polską kobiecą społecznościa online po kilkunastu latach życia na obczyźnie w świecie multi-kulti, w którym nigdy nie doświadczyłam hejtu.
Nie rozumiałam dlaczego osoby tak młode przepełnione są tak wielkim żalem, poczuciem braku, niskiej wartości, niezadowolenia z siebie i z życia.

Zajęło mi trochę czasu, by się ogarnąć. Pamiętam, że dodałam ostatni wpis życząc wszystkim jak najlepiej, wysyłając ogrom miłości, bo uważam, że to jedyne co takim smutnym ludziom można przesłać. Usunęłam się z grupy.

Po kilku latach spotkałam się z moderatorką, która ją założyła, powiedziała, że mój wpis, moja osoba była tylko trygerem by poruszyć w dziewczynach ich stłumione cienie, lęki, niewyrażoną złość. Rozpętała się burza, ale ostatcznie dzięki mnie zmieniła się cała energia, oczyściła przestrzeń, dziewczyny odpuściły swoje roszczenia i uwagi, grupa po dwóch miesiącach się rozpadła.

Yoga Nidra

Miałam wiele rozterek przed powrotem do Polski. W sercu było 100% przekonanie, że to najlepsza decyzja, bo nie oszukam swojej dharmy, którą jest misja służenia polskiej społeczności, ale w umyśle pojawiał się momentami lęk przed brakiem akceptacji i zrozumienia mojej radosnej natury.

Przyznam, że sporo osób odradzało mi powrót.

Osoby, które mnie znały twierdziły, że nie udźwignę ciężaru polskiego narzekania, negatywizmu, ogólnej życiowej frustracji z moją wrażliwościa. Odradzano mi prowadzenia duchowych praktyk jogowych, bo ludzie nie są jeszcze gotowi.

Twierdzono, że nie pasuję tutaj z moją kolorową duszą i pozytywnym podejściem do wszystkiego.

Kiedy zapytano mnie jak sobie z tym wszystkim poradzę ?? Odpowiadałam, że stworzę własną przestrzeń pełną miłości i akceptacji do której zaproszę idealnych ludzi dla mnie, tak by była wzajemna wymiana energetyczna, szacunek i wsparcie.

I wiesz co ??? Zadziałało 🙂

Relaksacja


Od ponad 4 lat prowadzę taką cudowną przestrzeń samopoznania i uzdrawiania, w której nie ma miejsca na jakikolwiek hejt, marudzenie, obwinianie, ocenianie, roszczenia, czy tkwienie w roli ofiary.

Zapraszam ludzi, którzy są życzliwi, wspierający, otwarci na zmiany, na inność, chcą nad sobą pracować, zamiast wytykać innych palcami, czy przekrzykiwać się kto ma rację !!!

Bo zauważ, że kiedy wskazujesz na kogoś 1 palec, 3 pozostałe wskazują na Ciebie.

Sprawdź to !!!

Nikt nie musi się ze mną zgadzać, zawsze zachęcam by wszystko sprawdzać samemu. U mnie nic nie musisz, ale możesz wszystko, bez presji na cel, czy osiąganie goli, za to właśnie kocham ścieżkę jogi.
Uczymy się wzajemnie od siebie w atmosferze miłości i zrozumienia dla inności i różnorodności, bo ” każdy jest indywidualny, kompletny i niezależny ” – to święta sutra mojego Mistrza !!!

Przypomniało mi się porównanie pracy i podejścia przeciętnego szkolnego nauczyciela z Polski i z zagranicy.
Np W Wielkiej Brytanii nauczyciel skupia się na całokształcie pracy, docenia każdy szczegół, stosuje pozytywne wzmocnienie, nawet jeśli 90% nie jest na temat, to skupia się na tych 10% które jest dobre. W Polsce, nieistotne jest, że 99% pracy bedzie super, ten 1% – jedna linijka zostanie podkreślona na czerwono i wytkięta palcem jako: BŁĄD, ŹLE, NIEDOSTATECZNE !!!

I tak wyrastamy w poczuciu bycia niewystarczająco dobrym, za mało inteligentnym, niemądrym, zafiksowanym na oceny, osiągnięcia i certyfikaty. Polska jest ‘ciekawym’ krajem w którym ludzie w gabinetach, studiach jogi, a nawet w domach obklejają ściany dyplomami, medalami.

Z czego to wynika ???

Z braku poczucia własnej wartości.

Przez te certyfikaty chcemy podnieść swoją samoocenę, nie rozumiejąc, że one nie zmieniają człowieka w środku. Nie wpływają na naszą uczciwość, życzliwość czy poziom empatii i samoświadomości.

To wymaga głębokiej pracy nad sobą.

I nikt nigdy tego za Ciebie nie zrobi !!!

Chcesz coś zmienić???

Nie podoba Ci się Twoja praca, partner, nauczyciel, obecne życie ???

Zacznij od siebie, zmień swój charakter, przekonania, tendencje np do oceniania i krytykowania innych !!!


Każdy je ma, sama nad tym ciągle pracuję.

A jeśli nie służy Ci przestrzeń, ludzie z którymi przebywasz to ją opuść i trzymaj się z osobami, które Cię uskrzydlają.

Po czym to poznać???

No właśnie po tym, że po każdej, rozmowie, zajęciach czujesz się zrelaksowana, szczęśliwa, pełna radości i zaakceptowana taka jaka jesteś 🙂

Uskrzydlona, a nie wyssana z energii !!!


Jeśli tylko rezonujesz z moją wibracją to przestrzeń PASYA jest otwarta dla Ciebie.

Z miłością

PASYA

PODAJ DALEJ: